O
TYM, JAK CZŁOWIEK TWORZY SWOJE CHOROBY
|
|
Motto:
„Jeśli wiedza człowieka
nie jest w równowadze,
to im więcej jej posiada, tym większy ma mętlik w głowie”
Herbert
Spencer
O
etapach chorób z toksykacji poprzedzających
powstanie raka i o profilaktyce z prawdziwego zdarzenia
Nowotwory
uznawane są za jedną z głównych chorób cywilizacyjnych. Ponieważ nic nie
dzieje się bez przyczyny, warto przybliżyć powody, które mogą prowadzić do
ich powstawania. Na początek trochę teorii.
Niemiecki
lekarz i farmaceuta Hans-Heinrich Reckeweg (1905-1985), twórca homotoksykologii
(nauki o ludzkich toksynach) usystematyzował pojęcie trucizny i opisał
kolejne, następujące po sobie fazy rozwoju każdej przewlekłej choroby, której
powodem jest toksykacja, a ostatnią fazą -
nowotwór, czyli rak.
Toksyna może
się dostawać do organizmu człowieka z zewnątrz; z pokarmem, z powietrza,
ziemi, z wyprodukowanych chemikaliów. Ale też może być wytwarzana w nim
samym, jako jego własne i nie wydalone produkty przemiany materii. Innym ich źródłem
mogą być pasożyty i drobnoustroje bytujące w organizmie człowieka. Poza tym
każda substancja nie uchodząca za trującą może się nią stać, o ile
znajdzie się w organizmie w nadmiernej ilości w stosunku do jego odtruwająco-wydalniczych
możliwości i jeśli zostanie przekroczony próg wrażliwości osobniczej.
Trzeba podkreślić, że jeśli w organizmie skumuluje się kilka różnych
toksyn, to razem będą działać silniej, niż każda z osobna. Jest to tak
zwany synergizm działania.
Reckeweg dowiódł,
że choroby (chodzi tu o choroby przewlekłe-dop.WK)
powstają pod wpływem zatrucia organizmu. Gromadzące się w nim trucizny wywołują
w różnych tkankach konkretne zmiany i prowadzą do wystąpienia określonych i
następujących w określonej kolejności objawów chorobowych. Według niego
przejaw choroby to nic innego jak reakcja organizmu na zatrucie czyli próba
obrony przed toksynami. Jeżeli układ odpornościowy jest silny, to organizm
uruchamia swoje mechanizmy samonaprawcze. Ten proces przejawia się w
pierwszych, można by rzec fizjologicznych
fazach choroby, tj.: wydalania czyli
wydalania czynnika
szkodliwego (z
kałem, biegunkowym stolcem, moczem, żółcią,
flegmą, wymiotami, katarem, łzami, upławami, potem, wysiękiem na skórze)
i zapalenia
(podwyższona temperatura, ból, obrzęk, zaczerwienienie i przekrwienie
zaatakowanej tkanki). Jeśli jednak organizm jest z jakichś powodów (o czym niżej)
za słaby, aby zapanować nad gromadzącymi się w nim toksynami, choroba
rozwija się i przechodzi przez kolejne, coraz cięższe, stadia.
Należy tu wspomnieć, że o toksykacji krwi jako źródle wszystkich przewlekłych chorób z rakiem włącznie pisał wiele lat przed Reckewegiem amerykański lekarz, dr John H. Tilden (1851-1940), autor pracy: Toxemia-The Basic Cause of Disease, czyli Toksemia-główna przyczyna choroby. Po studiach medycznych i po zrobieniu doktoratu widząc nieskuteczność objawowego „leczenia” chorób przewlekłych porzucił praktykę lekarza konwencjonalnego. Oddał się natomiast praktykowaniu podług zasad naturalnej nauki o zdrowiu (Natural Hygiene) uzyskując doskonałe wyniki. Skutecznie leczył pacjentów z przeróżnych chorób przewlekłych bez udziału leków farmakologicznych. Hipoteza postawiona przeszło 80 lat temu przez tego lekarza, że to niewłaściwy tryb życia, złe nawyki, przyzwyczajenia, niezdrowe pokarmy, nieprawidłowy sposób odżywiania osłabia organizm, powoduje jego zatrucie a w konsekwencji różnorodne choroby jest w swych głównych założeniach wciąż aktualna. Można dorzucić do tego częste narażenie na stres, działanie niekorzystnych czynników środowiska, zarówno klimatycznych jak i zanieczyszczeń, genetyczną słabość psychofizyczną, farmaceutyki stosowane w nadmiarze, zmiany w mikroflorze jelit nie tylko pod wpływem niewłaściwego pożywienia ale i antybiotyków doustnych, alergie, grzybice, zaniedbane zęby będące siedliskiem bakterii i toksyn i wiele innych. Między stanem psychiki a somatycznymi chorobami z toksemii też jest ścisła współzależność. Otóż nasze myśli i uczucia mają wpływ na to, jak pracują nasze organy i jak dają sobie radę z odtruwaniem, a z kolei poziom toksyn obecnych w naszym organizmie na to, co myślimy i czujemy. Będzie jeszcze o tym mowa. Oferujemy Państwu tę właśnie linię naturalnego uzdrawiania, wzbogaconą o najnowsze osiągnięcia medycyny holistycznej w tym zakresie »»» Oferty - Terapie holistyczne oraz »»» Oferty - Terapia izopatyczna.
A wracając
do prac Reckewega. Do pewnego etapu choroby (zazwyczaj obejmującego dwie
pierwsze fazy) organizm daje sobie sam radę z odtruwaniem. Jeśli nie, to
trzeba mu w tym pomóc za pomocą prostych, naturalnych metod, jak na przykład
ograniczenie na okres choroby spożywania białek zwierzęcych, nabiału, cukru,
zapewnienie spokoju, stabilnej temperatury otoczenia (łóżko), świeżego
powietrza, codziennego wypłukiwania gnijących resztek z jelita grubego za
pomocą lewatyw oraz podawania do
picia dużej ilości płynów i soków warzywnych.
O tych prostych sposobach traktują inne artykuły na Natura-Medica.pl
Jeśli w
komórkach narządów i układach zaczną się gromadzić niewydalone w
pierwszych dwóch fazach toksyny, choroba przejdzie do trzeciej
fazy - magazynowania (depozycji).
Na tym etapie toksyna nie zaburza jeszcze czynności komórek, ale już
nie może się z nich samoistnie uwolnić. Jej obecność powoduje różne stany
zapalne np. w węzłach chłonnych, stawach, przerosty błony śluzowej, migdałków,
leukocytozę itp. Do tego etapu choroby truciznę daje się jeszcze „wypłukać”
metodami naturalnymi, którymi posługują się głównie terapeuci medycyny
holistycznej, zwanej alternatywną. Szkoda, że współcześni lekarze wypisując
pacjentowi zwolnienie lekarskie z powodu np. przeziębienia czy grypy tak
niewiele mają mu do powiedzenia o leczeniu naturalnym. A przecież powinni. O
tym mianowicie, jak ma pacjent postępować, aby objawy choroby-toksykacji ustąpiły
bez antybiotyku i całej masy innych tabletek tłumiących katar, kaszel, gorączkę,
które de facto hamują oczyszczanie się organizmu z
rozpadłych bakterii czy wirusów.
W dawnych
Chinach lekarz będący przede wszystkim profilaktykiem otrzymywał
wynagrodzenie tak długo, jak długo jego pacjenci byli zdrowi. Jeśli któryś
z nich zachorował, lekarzowi wstrzymywano wypłatę. Dziś jest odwrotnie.
Lekarz może być spokojny o pracę i płacę, bo chorych przewlekle stale
przybywa. A co dziś oznacza słowo „profilaktyka”? Wczesne
wychwycenie już rozwiniętej choroby, czyli innymi słowy zaawansowanej
toksykacji. Po zdiagnozowaniu podejmuje się farmakologiczne „leczenie”
objawowe lub „rozwiązuje się” problem chirurgicznie.
Kolejne
trzy fazy choroby, tak zwane komórkowe czyli: faza impregnacji, degeneracji
i neoplazji (ta ostatnia to rakowacenie komórek) przebiegają
już z uszkodzeniem komórkowych układów enzymatycznych, co coraz
bardziej zaburza pracę narządów czy układów. Warto podkreślić fakt, że
medycyna konwencjonalna (akademicka) masowo
wkracza ze swoim orężem-lekami objawowymi właśnie mniej więcej od trzeciej
fazy choroby, czyli od momentu, kiedy toksykacja komórek jest już znaczna. Co
gorsze, większość lekarzy nie wie o tym, że jeśli na etapie komórkowym będzie
się zbyt ostro tłumić objawy lekami farmakologicznymi, to eliminacja
homotoksyn zostanie przerwana i wyzdrowienie stanie się niemożliwe. Tłumienie
objawów to nic innego, jak wtłaczanie choroby na powrót do wnętrza
organizmu. A stąd już prosta
droga do nowotworu.
Zgodnie z zasadą C. Hehringa (1800-1880) zdrowienie następuje wówczas, kiedy
choroba przemieszcza się z wnętrza organizmu, gdzie się toczy proces, na
powierzchnię ciała. Przykładem jest nagłe wystąpienie wysypki na skórze
(zastępcza droga oczyszczania się z toksyn, w tym wypadku przez skórę). Poza
tym, objawy powinny schodzić od głowy w kierunku kończyn dolnych. Jeśli będą
przemieszczać się w przeciwnym kierunku, oznacza to tylko jedno - pogłębienie
schorzenia. Ma to miejsce właśnie przy miejscowym tłumieniu objawów
farmaceutykami, podczas gdy źródło choroby jest zlokalizowane zupełnie gdzie
indziej. Przykładem niech będzie stłumienie tabletką p.bólową bólu głowy
umiejscowionego w skroni, promieniującego do gałek ocznych. Ból zostanie co
prawda na jakiś czas uśmierzony,
ale chemiczny specyfik znacznie obciąży i zatruje i tak już przeciążoną
toksynami wątrobę, która była bezpośrednim powodem wystąpienia tego typu bólu.
Ostateczny skutek będzie więc odwrotny do zamierzonego. Prawidłowy tok
postępowania to po prostu skorygowanie diety i wzmocnienie zdolności
detoksykacyjnych wątroby.
Poczynając
od fazy impregnacji procesy
autoregulacyjne organizmu przestają praktycznie funkcjonować, ponieważ
substancja toksyczna trwale wiąże się z tkanką powodując zaburzenia
w jej funkcjonowaniu. Przykładami tej fazy są: guzki reumatyczne, guzki dnawe,
lipidozy, płuco palacza i inne.
Przedostatnia przed rakiem faza, faza degeneracji
to już nie tylko zaburzenie funkcji komórek, ale też ich morfologii. Jej
postaciami klinicznymi są m.inn.: miażdżyca, marskość, zwłóknienie,
stwardnienie, bliznowiec.
I tak doszliśmy do ostatniej fazy choroby – fazy
nowotworu (faza
neoplazji, inaczej dodyferencjacji). Polega ona na zupełnym rozregulowaniu
funkcji komórek i zmianie ich struktur pod wpływem trwale
z nimi związanych toksyn. W miejsce dotychczas wysoko wyspecjalizowanych,
zorganizowanych komórek powstają prymitywne, nowotworowe, które bardzo szybko
mnożą się, ale nie specjalizują (ulegają uwstecznieniu). Komórki te
wymykają się zupełnie spod kontroli organizmu i zaczynają żyć własnym życiem,
kosztem organizmu gospodarza.
Na tym etapie choroby nie pozostaje już nic innego, jak poddać się chemio-
lub radioterapii.
Jak
organizm broni się przed toksykacją
Posiada
odporność genetyczną, nieswoistą.
Wytwarza odporność swoistą w postaci swoistych przeciwciał. Odporność
ta powstaje z biegiem lat
po kontakcie z każdym nowym, szkodliwym czynnikiem, np. zarazkiem.
Uwaga:
Zastosowanie antybiotyku uniemożliwia wytworzenie tej odporności z powodu
szybkiego wyginięcia drobnoustroju chorobotwórczego, co w konsekwencji uniemożliwia
wytworzenie przeciwciał odpornościowych. A to z kolei
osłabia układ immunologiczny i czyni go bezczynnym.
Wyposażony jest w fizyczne, biochemiczne i immunobiologiczne czynniki
obronne przed inwazją czynnika szkodliwego do organizmu. Są to m.inn. komórki
nabłonkowe, śluz wraz z aparatem rzęskowym, biochemiczno-enzymatyczne
mechanizmy regulacyjne komórek i błon komórkowych oraz rozbudowana obrona
limfatyczna. W wyłapywaniu i unieszkodliwianiu czynnika inwazyjnego zaangażowane
są: śledziona, grasica, rozsiane w ciele węzły i naczynia chłonne oraz
ogromna liczba wysoko-i wielospecjalistycznych limfocytów. System ten działa
sprawnie tak długo, jak długo nie ma czynników zakłócających, w tym i
natury emocjonalnej. Będzie o tym mowa w dalszej części opracowania.
Najczęściej
występujące trucizny, z którymi styka się człowiek
Pochodzące z zewnątrz: pleśnie, metale ciężkie, pestycydy i
inne środki ochrony roślin, trucizny przemysłowe, barwniki, słodziki, dym
tytoniowy, leki syntetyczne (trucizny jatrogenne) i wiele innych.
Co należy czynić przede wszystkim, aby nie dopuścić do toksykacji
organizmu czyli do rozwoju choroby przewlekłej, w tym i nowotworu?
Zapobiegać
homotoksykozie poprzez stosowanie holistycznej profilaktyki (o czym niżej oraz
w innych artykułach na Natura-Medica.pl) i nie dopuszczać do rozwinięcia się wyższych
faz choroby (od 3-ciej wzwyż) – to ogólnie, a w szczegółach (ab ovo)
czyli od samego początku, dosłownie od jajka:
Należy
karmić dziecko mlekiem matki do 9 m-ca życia – to podstawa.
Aby uniknąć powstania u niemowlęcia alergii pierwotnej, nie można
wprowadzać za wcześnie do jego diety obcych gatunkowo białek, tj. mleka
krowiego i jajek kurzych, bo
zawsze spowodują silną reakcję alergiczną. Objawia się to przede
wszystkim w postaci zaburzeń trawienia i zapalnego złuszczania
się kosmków jelitowych wydalanych potem ze
śluzowatym, biegunkowym stolcem. Ponieważ kosmki wytwarzają
ok. 80% immunoglobulin odpornościowych, ich zanik znacznie obniża odporność
organizmu. Dziecko zaczyna chorować, na co lekarze chętnie i często
przepisują antybiotyki doustne.
Chemioterapeutyk usuwając z górnych dróg oddechowych dziecka bakterie nie
pozwala na wytworzenie odporności swoistej na dany drobnoustrój, a poza
tym niszczy fizjologiczną florę w jelitach pogłębiając zanik
(atrofię) kosmków i degenerację błony śluzowej. Jelita stają się
przepuszczalne dla różnych makromolekuł,
toksyn, w tym i grzybowych, które z łatwością przenikają do krwi i
dalej do tkanek, narządów, układów. Zaistniała dysbioza
poważnie zaburza trawienie i powoduje zajęcie niszy pozostałej po florze
fizjologicznej przez grzyby patologiczne. Poza tym przenikające do krwi bez
żadnej bariery ochronnej molekuły różnorodnej białkowej materii
organicznej (kurz, pyłki roślin, roztocza, pleśnie, składniki białkowe
zbóż i innych produktów konsumpcyjnych)
mogą
być postrzegane przez układ immunologiczny dziecka jako antygeny, co
prowadzi albo do wytworzenia się alergii wtórnej z astmą (na tle
bronchitowym) włącznie albo nawet do chorób autoimmunoagresyjnych, jak:
reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, zapalenie gruczołu tarczowego czy
stwardnienie rozsiane. Tłumiona
lekami antyhistaminowymi alergia trwa nadal czyniąc w organizmie - prawie
bezobjawowo - coraz większe spustoszenie. To pierwszy, najwcześniej
powstający czynnik, który może przyczyniać się do powstania w przyszłości
raka. Wspomnieć należy, że skłonność do alergii może być
przekazana dziecku od matki-alergika.
Pamiętać należy, że jeśli dziecko ma alergię na kurz, roztocza, pyłki
itp., to jest to zawsze alergia wtórna. Alergią pierwotną zaś - którą
należy się zająć w pierwszej kolejności - jest alergia na mleko krowie
i białko kurze.
I kończąc ważny dziecięcy temat. Niemolęciu
należy zapewnić spokój, ciszę, nie wystawiać na silne bodźce zewnętrzne
jak: głośne rozmowy i muzyka, hałas, ruch, tłum, migające światło (w
tym TV), grzechoczące zabawki, jazda samochodem, spacery po markecie, upał,
deszcz, zimno. Nie należy go też nosić na rękach bez wyraźnej potrzeby,
poza zmianą pieluszki czy nakarmieniem.
Nie trzeba je też zabawiać. Niemowlę bardzo cierpi i przeżywa
wielki stres z powodu nadmiaru
wrażeń; obecności wielu osób, ruchu, hałasu, co niekorzystnie odbija się
na jego zachowaniu i kondycji. Staje się płaczliwe i rozdrażnione, ma
problemy z zasypianiem.
Poza tym dzieciom szkodzi brak ciepła, miłości i poczucia bezpieczeństwa
ale i nadmierne rozpieszczanie również. Dziecko powinno znać swoje prawa,
ale i obowiązki, bo utrwalone w dzieciństwie złe nawyki przenoszą się
na dorosłość.
Skutecznie
reagować na pierwsze symptomy nierównowagi organizmu i to nie tylko u
dzieci. W przypadku istnienia już rozwiniętej choroby należy ustalić jej
fazę, według sześciu faz Reckewega (czyli określić stopień jej
zaawansowania) i podjąć niezbędne kroki dla jej cofnięcia na niższy
poziom. Jeśli sami nie mamy stosownej wiedzy, to z pomocą terapeuty
medycyny holistycznej. Określić również potencjalne homotoksyny i dążyć
do ich ”wypłukania” z organizmu środkami naturalnymi, w tym lekami
homeopatycznymi i ziołowymi z zastosowaniem komplementarnych metod
uzdrawiania. Uzyskuje się tym samym wzmocnienie działania (synergizm). Nie
oszukiwać się tłumiąc objawy choroby lekami konwencjonalnymi, a usuwać
przyczynę ich powstania. Stosować przede wszystkim leczenie metodami
naturalnymi.
Przykładami najczęściej występujących symptomów początkowych, a więc
w pełni odwracalnych faz
choroby-toksykacji są pojawiające się, najpierw od czasu do czasu, z
biegiem czasu coraz częściej:
zaparcia lub biegunki, wzdęcia, bóle brzucha, odbijanie, niesmak w ustach, obłożony lub czerwony, szklisty język, mdłości, wymioty, nietolerowanie przez przewód pokarmowy niektórych pokarmów, zaburzenia łaknienia,
kaszel, nadmiar flegmy w gardle, obrzęk migdałków, zaczerwienione gardło, dreszcze, utrzymujące się uczucie zimna lub gorąca, nadmierne pocenie,
wszelkie zmiany skórne, swędzenie zdrowej skóry,
niestabilność emocjonalna jak kapryśność, wybuchy złości, apatia, depresja, niepokój, znużenie lub osłabienie fizyczne i umysłowe bez uchwytnego powodu itp. (o tym, co oznaczają opisane stany będzie się jeszcze mówić).
Zrównoważyć dietę, dopasować ją do swojego typu konsytucji (Oferujemy Państwu określenie typu konstytucji i dobór korzystnej żywności- »»» zob.: Oferty - Ajurweda
wyeliminować lub znacznie ograniczyć szkodliwe produkty jak:
cukier rafinowany, w tym słodycze, słodzone wyroby, napoje,
mąka oczyszczona (biała),
nadmiar białka zwierzęcego (dotyczy to również ludzi z grupą krwi „O”) oraz
wieprzowina, kurczaki z tuczu fermowego (toksyny, cholesterol, resztki antybiotyków i hormonów w mięsie),
konserwanty i sztuczne dodatki do żywności jak azotyn sodu (saletra), glutaminian i benzoesan sodu,
ulepszacze, spulchniacze, śr. przedłużające trwałość,
sztuczne barwniki i olejki zapachowe,
słodziki: cyklamat, aspartam, acesulfam,sacharyna itp.
kawa, herbata, alkohol,
puszkowana i przemysłowo przetworzona żywność.
Należy również pamiętać i o tym, że stosowanie przez dłuższy czas ubogiej i niepełnowartościowej diety będzie zaburzać metabolizm komórkowy i upośledzać wydalanie produktów przemiany materii.
Warto też przypomnieć, że regularne spożywanie cukru może prowadzić do cukrzycy oraz dodatkowo powodować próchnicę zębów, demineralizację kości (osteoporoza), stany zapalne w przewodzie pokarmowym, rozwój patologicznej flory jelitowej, zaparcia pogłębiające toksykację, nadciśnienie i wiele innych.
Zrównoważyć
styl życia i emocje:
wystrzegać się palenia papierosów i dymu tytoniowego, używania narkotyków,
jeść w miłej, bezstresowej atmosferze, bez pośpiechu i bez rozmów podczas jedzenia, dokładnie przeżuwać pokarm,
nie używać kuchenek mikrofalowych bezpowrotnie niszczących energię pokarmu,
posiąść umiejętność relaksowania się, rozluźniania mięśni, uprawiania ćwiczeń gimnastycznych rozciągających mięśnie, medytowania,
stosować systematycznie ćwiczenia oddechowe (oddychanie przeponowe),
uprawiać ruch na świeżym i nie skażonym powietrzu, wybierać do odpoczynku najmniej zatrute środowisko,
nie przesiadywać dłuższy czas bez ruchu przy komputerze czy telewizorze,
dbać o zapewnienie sobie wystarczającej ilości snu (średnio będzie to 7 godzin) i przestrzegać prawidłowej pory zasypiania, latem między 21:30 a 23:30, a zimą między 20:30 a 22:30,
nie
przepracowywać się fizycznie i umysłowo, robić stosowne przerwy w
pracy,
akceptować swoją pracę zawodową, wypełniać obowiązki służbowe z
przyjemnością i bez przymusu,
wygospodarować czas na małe przyjemności, zajęcia twórcze jak malowanie, śpiew, gra na instrumencie, pobycie z bliskimi, miłość,
unikać przewlekających się stresów, uczyć się je odreagowywać oraz nie uzewnętrzniać negatywnych emocji jak złość, gniew, nienawiść, zazdrość (to znaczy myśleć o innych tak samo, jak chcielibyśmy, aby inni myśleli o nas),
zwalczać w sobie kłamliwość, plotkarstwo, nieszczerość, nadużywanie zaufania innych, egoistyczne i egocentryczne nastawienie,
nie poddawać się irracjonalnym lękom, smutkowi, przygnębieniu, egzystencjalnym problemom,
zachowywać pogodne usposobienie,
wspierać pozytywne myślenie w wyzdrowienie (o ile jesteśmy chorzy),
nie martwić się na zapas, a szukać racjonalnego wyjścia z każdej, nawet najtragiczniejszej sytuacji,
zadbać o zharmonizowane życie, o to, aby nie mieć konfliktów, zarówno ze sobą samym jak i z otoczeniem.
Poza tym ważne jest również, aby:
właściwie reagować na zmiany klimatu- ubierać sie stosownie do typu pogody i temperatury, nie wystawiać się niepotrzebnie na wiatr, jeśli ma się problemy z wątrobą czy na zimno - jeśli z nerkami,
antybiotyki, zwłaszcza doustne, hormony, sterydy stosować tylko w przypadku zagrożenia życia,
zaprzestać nadużywania leków objawowych, zwłaszcza niesteroidowych środków p.zapalnych i p.bólowych, parafarmaceutyków łącznie z syntetycznymi witaminami i mikroelementami z tabletek. Suplementacja nie jest potrzebna, jeśli stosuje się pełną dietę,
nie dopuszczać do kanałowego leczenia zębów oraz usuwać martwe zęby, bo tworzą się w nich ogniska zapalne, które przenoszą się do migdałków i do zatok przynosowych a stamtąd, z krwią do narządów, zwłaszcza osłabionych jakimś szkodliwym czynnikiem,
nie zgadzać się na zakładanie plomb amalgamatowych, bo istnieje realne zagrożenie przewlekłego zatrucia organizmu rtęcią zwłaszcza, jeśli mamy metalowe koronki (prądy galwaniczne wypłukują z wypełnień rtęć). Stwierdzono, że Candida albicans jest rezerwuarem rtęci. Kiedy jej komórki rozpadają się, jony tego metalu uwalniają się do światła jelit, a stamtąd przenikają do krwi i do tkanek,
unikać
długotrwałego przebywania na żyłach wodnych a zwłaszcza na rakotwórczych
skrzyżowaniach cieków.
Nieco informacji na temat roli psychiki w powstawaniu chorób
Można śmiało powiedzieć, że psychika człowieka pełni nie mniejszą rolę w układzie zdrowie-choroba, jak ciało fizyczne. Człowiek bowiem składa się nie tylko z ciała (soma) i jego chorób ale też z umysłu i duszy (psyche) z ich dolegliwościami. Dopiero te trzy elementy tworzą jeden, spójny, współzależny system. Leczenie lub naprawianie jednego tylko elementu – choroby ciała lub tylko psychiki (czego przykładem jest nasza medycyna konwencjonalna) nie przyniesie trwałego efektu terapeutycznego, zanim nie naprawi się równolegle lub nie uleczy dwóch pozostałych składowych. Przykłady nieskutecznego działania to:
chirurgiczne
usunięcie pęcherzyka żółciowego, zamiast leczyć chore emocje, głównie
skłonności do złoszczenia się i skorygować dietę, czyli to, co
doprowadziło do powstania kamicy żółciowej,
Wiele
dolegliwości emocjonalnych zawdzięczamy nieprawidłowościom w funkcjonowaniu
narządów wewnętrznych i odwrotnie, porównywalna ilość schorzeń
somatycznych powstaje z powodu długotrwale utrzymujących się zaburzeń
emocjonalnych czy osobowościowych. U pacjentów stwierdza się wiele objawów
somatycznych mających podłoże psychiczne. Z tego powodu są one nazywane
psychosomatycznymi. Manifestują się poprzez takie stany jak: drżenie ciała,
nagłe czerwienienie lub blednięcie, nadmierne gorące pocenie lub oblewający
zimny pot, kołatanie serca, poczucie zaciskania się krtani i trudności z
oddychaniem, ucisk i zawroty głowy, napięcie mięśni, zaburzenia widzenia, ból
oczu. Powodem ich występowania mogą być jakieś problemy, np. typu
egzystencjalnego jak również doznana, nawet wiele lat wcześniej, np.w
dzieciństwie trauma czy urazy psychiczne.
W tym wypadku zastosowanie tylko leków objawowych nie przyniesie trwałego
efektu, bo przyczyna zaburzenia tkwi w psychice. Dopiero normalizując sferę
emocji lub ogólnie psychikę zanikną objawy somatyczne. I odwrotnie:
przywracając równowagę funkcjonalną chorego narządu poprawimy równocześnie
zaburzoną emocję.
Aby łatwiej
było wnioskować, który narząd może być w nierównowadze, zechcę przybliżyć
Czytelnikowi związek poszczególnych stanów emocjonalnych z kręgami
funkcjonalnymi, w skład których wchodzą przede wszystkim narządy wewnętrzne.
I tak:
Strach,
obawy, lęki, fobie, depresje wiążą się z funkcjonowaniem kręgu nerek
(ogólnie narządów moczo-płciowych) i jeśli występują, dowodzą osłabienia
tego kręgu. Chronicznie przeżywane lęki mogą poważnie uszkodzić te
narządy.
Gniew,
złość, drażliwość, wściekłość, zazdrość
są powiązane z
funkcjonowaniem wątroby i pęcherzyka żółciowego.
Wytrącanie się kamieni żółciowych to nic innego jak kompensowanie
ogromnej nadwyżki energii tworzącej się w tym kręgu pod wpływem gniewu.
Na psychikę można skutecznie oddziaływać wieloma naturalnymi metodami, między innymi za pomocą:
terapii
esencjami kwiatowymi dra Bacha umożliwiającymi łagodną korektę
zaburzonych cech emocjonalnych i osobowościowych »»» zob.:
Oferty -Terapia Bacha,
preparatów
homeopatycznych,
ziół
i ziołowych kompleksów,
leków
izopatycznych »»» zob.:
Oferty - Terapia
izopatyczna,
korygując
dietę np. wg zasad Tradycyjnej Medycyny Chińskiej czy Ajurwedy, (oddziaływanie
pośrednie) »»» zob.: Oferty - Ajurweda,
psychoterapii,
NLP
(neurolingwistycznego programowania)
autotreningów relaksacji i autogenii,
wizualizacji, afirmacji, treningów pozytywnego myślenia,
muzykoterapii,
śmiechoterapii, śpiewu,
chromoterapii (leczenia kolorami, uzupełniania niedoborów),
refleksoterapii, czyli oddziaływania na refleksy narządów na stopach, uszach, dłoniach (oddziaływanie pośrednie),
bioenergoterapii (harmonizowania całego organizmu),
metod radiestezyjnych (harmonizowania całego organizmu; wszystkich czakr i poziomów energetycznych),
masażu
leczniczego, zarówno manualnego jak i kamieniami, dźwiękiem, hydroterapii
i wielu innymi sposobami.
Każda
z nich przyniesie jakiś pozytywny skutek. Jeśli się je połączy, zadziałają
silniej i skuteczniej.
Jakie wnioski
wypływają po lekturze tego artykułu? Chyba takie, że jeśli odczuwamy jakieś
nie ustępujące przez dłuższy czas symptomy nierównowagi, obojętnie, czy ze
strony ciała, czy psychiki, należałoby zweryfikować swój styl życia i
bycia na bardziej prozdrowotny.
Nie dopuśćmy do tego, aby dopiero śmiertelna choroba, jaką jest rak nakazała
nam zmianę naszych zachowań,
nawyków czy stylu życia. Na tym etapie przeważnie jest już za późno na
zmiany.
Należałoby więc jak najszybciej przejąć odpowiedzialność za swoje zdrowie
poprzez systematyczne edukowanie się, wprowadzanie w życie racjonalnych zaleceń
prozdrowotnych stałe analizowanie reakcji swojego organizmu na różne bodźce
oraz, w wypadku już istniejącej choroby, wdrożenie jakiejś skutecznej
terapii naturalnej, a przede wszystkim odszukanie i wyeliminowanie przyczyn
powstania schorzenia. Możemy i w
tym Państwu pomóc
»»» zob.:
Oferty - Terapie holistyczne
Każdy
organizm jest wyposażony w mechanizmy samonaprawcze, które jednak działają
tylko w pewnych granicach. Trzeba mu więc stworzyć odpowiednie warunki ku
temu, aby mógł swój program harmonijnie realizować.
Autor: ©
Wanda Karpińska
mgr
farm., terapeuta medycyny holistycznej
Gdynia,
20 sierpnia 2005r
Wykorzystana literatura:
Beinfield Efrem Korngold Harriet, (1999), W.A.B. Medycyna Chińska
Błaszczyk Tadeusz, (2002), ELKO , Podstawy Teoretyczne Tradycyjnej Medycyny Chińskiej